Wpisy

W Roku Smoka – jak nie urok, to przemarsz wojsk

“Stracisz pracę, a sąsiad z góry zaleje ci mieszkanie” – do każdego egzemplarza W Roku Smoka Stefan Feld powinien dorzucać ciastko z wróżbą o mniej więcej takiej treści. Pamiętacie Zamki Burgundii? Morze punktów, sielanka, radość. W zestawieniu z nimi W Roku Smoka jest jak spacerek. Tyle, że po rozżarzonych węglach. Czytaj dalej

Bora Bora – wredna strona Felda

Bora BoraTo będzie dziwna recenzja. Zamierzam wypunktować szereg wad gry, którą uwielbiam, a po całym tym rozwlekłym narzekaniu z pełnym przekonaniem wystawić jej wysoką ocenę. Zanim Czytelnik ukrzyżuje niżej podpisanego za nierzetelność i brak konsekwencji, pozwolę sobie na pewne porównanie: gra w Bora Bora przypomina życie w burzliwym, ale szczęśliwym małżeństwie – wiele cech drugiej połówki może drażnić, ale i tak ją kochacie, bez względu na wszystko. Rozwód zwyczajnie nie wchodzi w grę. Czytaj dalej

Zamki Burgundii – walka o wpływy w Dolinie Loary

castles-of-burgundy-1-of-1Swoją przygodę z grami autorstwa Stefana Felda rozpocząłem od Trajana. Ten tytuł urzekł mnie już od pierwszej rozgrywki i z każdą kolejną partią konsekwentnie umacniał swoją pozycję w gronie gier, po które sięgam najchętniej. Apetyt na kolejne dzieła pana Felda rósł w miarę jedzenia i w pewnym momencie osiągnął wartość krytyczną – dalsze powstrzymywanie się od zakupu byłoby niekorzystne dla zdrowia psychicznego ;). Sięgnąłem po tytuł z pierwszej dziesiątki rankingu boardgamegeek.com – The Castles of Burgundy, czyli Zamki Burgundii. To najwyżej notowana gra Niemca w tym serwisie, więc wybór był dość logiczny (o ile oczywiście uznamy ten ranking za miarodajny). Pozostaje tylko pytanie: czy było warto? Sprawdźmy!  Czytaj dalej

Trajan, czyli śródziemnomorska sałatka punktowa

trajanOd dłuższego czasu polowałem na którąś z gier Stefana Felda. Naczytałem się co niemiara o jego charakterystycznym stylu projektowania, ciekawych i nowatorskich mechanikach. Przebrnąłem przez las recenzji i pozytywnych komentarzy fanów dzieł tego pana. No i coś trzeba było z tym zrobić. Coś kupić. Padło na Trajana. Czytaj dalej